poniedziałek, 6 grudnia 2010

Świąteczny klimat

Sypnęło śniegiem i wreszcie dotarło do mnie, że Święta już tak blisko i nie mogę dłużej odkładać na później biegania po sklepach za prezentami ;) Chociaż tak naprawdę to stojąc w kolejce do kolejnej kasy marzyłam, żeby wreszcie znaleźć się w domu, zrobić sobie malinową herbatkę, wyciągnąć z koszyka ukochane magazyny wnętrzarskie i robótkowe, w których pełno teraz świątecznych inspiracji i spędzić wieczór na twórczym dzierganiu ;) Efekty tego dziergania zamieszczam poniżej. Powstało już trochę ozdóbek w klimacie skandynawskim (to moja obecna fascynacja :) W tym roku doceniłam zalety kolorowego filcu i mogłabym bez końca szyć serduszkowe zawieszki pachnące lawendą. Mam wrażenie, że chyba nigdy mi się nie znudzą ;) Ale haft krzyżykowy też mnie wciągnął. Przypomina mi czasy dzieciństwa, kiedy moja ciocia uczyła mnie różnych technik szycia i haftowania, opowiadając wciągające historie o przedwojennych czasach. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze przed Świętami znaleźć odrobinę czasu na robótki, bo przypomniałam sobie, jakie to niesamowicie relaksujące zajęcie :) BZ













2 komentarze: